
Piknik rodzinny
W niedzielę 29 maja 2022 brałam udział jako wystawca w Pikniku Rodzinnym zorganizowanym przez Gospodarstwo Rolne Chandelle w Nowej Wsi. Zaproszenie otrzymałam dzień wcześniej w sobotę na Bazarze Majeranek w Bolesławcu. W tym miejscu słów kilka o Gospodarstwie.
Gospodarstwo rolne chandelle
Nie jest to takie zwykłe gospodarstwo, ale bardzo kreatywnie, pomysłowo i z zaangażowaniem prowadzona działalność. Sama lokalizacja jest znakomita. W otoczeniu Borów Dolnośląskich, nieopodal Zamku Kliczków, blisko miasta ceramiki. Fenomenalne miejsce, gdzie jest i zielono i niebiesko. W otoczeniu zieleni znajduje się bowiem staw, po którym można popływać łódką. Ale to nie wszystko, bo w Gospodarstwie mieszkają zwierzęta otoczone troskliwą opieką. W ramach zwierzoterapii można zatem pogłaskać lubiące pieszczoty kozy. A dla smakoszy jest kozie mleko, chleb ziemniaczano-lawendowy, żywe octy i przepyszne przetwory. Jeśli ktoś chciałby wypocząć w ciszy i spokoju smakując jednocześnie żywności jakiej w sklepach nie ma, to jest taka możliwość, bo Gospodarstwo dysponuje miejscami noclegowymi. Podaję poniżej kontakt dla wygody zainteresowanego czytającego.
Gospodarstwo Rolne Chandelle Kinga Okaj Agroturystyka
Nowa Wieś 95a
59-730 Nowogrodziec
tel. 518 764 879



Sprzedaż rękodzieła
Wracam tymczasem do wydarzenia, aby opowiedzieć co się działo na Pikniku Rodzinnym. Po przybyciu na miejsce rozłożyłam swoje stoisko. W zasadzie wszystko było gotowe, bo gospodarze mieli przygotowane namioty i stoły, więc jedyne co musiałam zrobić to wyłożyć swój towar. W ofercie miałam nie tylko myjki i torby paryżanki, ale także sodę oczyszczoną i sznurek. Ku mojemu zaskoczeniu klientów było więcej niż w Bolesławcu na Bazarze Majeranek. Wyniki sprzedażowe były zatem lepsze.
Oprócz mnie na Piknik przyjechała też Agata z Lisiej Łapki z szytymi ubraniami i akcesoriami dla dzieci i dorosłych. Rękodzieło z wysokiej jakości materiałów zachwycało wzorami i kolorami.

Odwiedzający Piknik Rodzinny mogli nie tylko kupić rękodzieło, ale przede wszystkim zaopatrzyć się w produkty z Gospodarstwa, posłuchać muzyki, posiedzieć i porozmawiać, a także zjeść na miejscu między innymi pierogi serwowane przez Ukrainkę. Dodam tutaj, że goszczą w Gospodarstwie uchodźcy z Ukrainy.
Przygoda na zakończenie
Piknik dobiegł końca, zebrałam pozostały towar i zaniosłam do auta. I tutaj spotkała mnie niespodzianka. Nie mogłam otworzyć drzwi samochodu, bo akumulator się rozładował. Straszny błąd popełniłam, bo nie zgasiłam świateł w samochodzie, no i taką atrakcję sama sobie wygenerowałam. Można było otworzyć tylko bagażnik. Wezwałam posiłki, ale jedyna możliwość, aby dostać się do wnętrza, to wejście przez bagażnik przez jakże mały otwór. No i tutaj moje małe gabaryty okazały się atutem, bo mogłam jakoś wcisnąć się do środka. Sytuacja kryzysowa została opanowana i mogłam wrócić do domu z kolejną już samochodową przygodą.
